Lech Kaczyński zaznaczył, że 30 mld dolarów to suma zdecydowanie za niska. Prezydent Warszawy podkreśla, że przeprowadzone obliczenie jest odpowiedzią na działalność przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach.
Radni zobowiązali w zeszłym roku władze stolicy do oszacowania strat wojennych, by mieć w ręku konkretne liczby na wypadek gdyby wypędzeni domagali się zwrotu pozostawionego w Polsce majątku.
Według cytowanego przez "Die Welt" berlińskiego adwokata Stefana Hambury, kwestia odszkodowań będzie dalej obciążać stosunki polsko-niemieckie.
W przedłożonej sejmowej komisji spraw zagranicznych ekspertyzie Hambura pisze, że rezygnacja Polski z reparacji wojennych w pięćdziesiątym trzecim roku dotyczyła tylko byłej NRD a nie całych Niemiec.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.