Rada SLD zobowiązała rząd do pilnego opracowania projektów odpowiednich ustaw i skierowanie ich do parlamentu. Wezwała też wszystkich parlamentarzystów SLD do aktywnego wspierania planu oszczędnościowego.
Premier Leszek Miller oświadczył, że rząd nie może dać się szantażować w sprawie oszczędności a SLD potwierdził dziś, że doskonale rozumie, co znaczy odpowiedzialność za Polskę.
Decyzję w sprawie poparcia planu Hausnera podejęła też Rada Krajowa Unii Pracy. Hausner, który wystąpił na jej posiedzeniu zapewniał, że wiele postulatów, także autorstwa UP, zostało już uwzględnionych.
Przyznał, że oszczędności będą nieznacznie mniejsze od pierwotnie planowanych, ale zostaną dokonane "bardziej rozsądnymi metodami".
Hausner długo wyliczał też niekorzystne konsekwencje zaniechania cięć budżetowych.
Dziennikarze zauważyli, że - wbrew obawom - w SLD wicepremierowi poszło jak z płatka. W dyskusji prawie nie było krytyki, a w ostatecznej uchwale więcej miejsca poświęcono potrzebie szukania dodatkowych oszczędności niż konieczności wprowadzenia zmian łagodzących cięcia finansowe.
W Unii Pracy wicepremier musiał odpowiedzieć na wiele pytań i wątpliwości, a uchwała tej partii koalicji kładzie nacisk na korekty ograniczające społeczną dotkliwość planu. Jednak i w Radzie Krajowej Unii Pracy padł tylko jeden głos przeciw.
Mimo sukcesu, przywódcy koalicji nie byli w nastroju do świętowania. Humory psuło im zerwanie porozumienia z Partią Ludowo-Demokratyczną Romana Jagielińskiego. W kuluarach nie brakowało opinii, że przyjęcie planu Hausnera przez parlament może być bardzo trudne.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.