Wizyta rosyjskiego prezydenta następuje niemal w przeddzień podjęcia przez ukraiński rząd ostatecznej decyzji w sprawie wykorzystania rurociągu Odessa - Brody. Moskwa zabiega, by popłynęła nim rosyjska ropa na południe, mimo iż naftociąg zbudowano z myślą o transporcie kaspijskiej ropy przez Ukrainę i Polskę na Zachód.
Innym tematem rozmów mają być zbliżające się wybory prezydenckie na Ukrainie - ta sprawa stała się powodem napięć pomiędzy Leonidem Kuczmą a Unią Europejską. Ukraiński prezydent stara się bowiem znowelizować konstytucję tak, by umożliwić zachowanie władzy swemu otoczeniu. Te zamiary zostały już skrytykowane przez przedstawicieli Rady Europy.
Zdaniem obserwatorów, prezydent Putin może okazać się cennym sojusznikiem Kuczmy. W tej sytuacji – jak przypuszczają - zapewne w niepamięć zostanie puszczony niedawny ostry ukraińsko-rosyjski konflikt wywołany budową przez Rosjan grobli w Cieśninie Kerczeńskiej do ukraińskiej wyspy Tuzła, co przez Kijów zostało wtedy uznane za naruszenie suwerenności.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.