Wieczorem ratownicy odholowali wrak bliżej brzegu. Na należącym do norweskiego armatora statku pływała 30-osobowa załoga - w większości złożona z Filipińczyków. Byli także Holendrzy, Norwegowie i Niemiec. 3 osoby zginęły, 12 uratowano, a 15 wciąż uznaje się za zaginione.
Trzech uratowanych marynarzy zawdzięcza życie ratownikom, którzy usłyszeli pukanie i wydobyli ich przez otwór wycięty w kadłubie.
Rozpoczęło się już dochodzenie w sprawie zagadkowych przyczyn katastrofy. Okoliczności wypadku są o tyle tajemnicze, że frachtowiec wywrócił się w pobliżu brzegu, przy spokojnym morzu. "Rocknes" został zbudowany zaledwie 3 lata temu. W zeszłym roku pozytywnie przeszedł wszystkie testy i miał najwyższe świadectwo bezpieczeństwa firmy ubezpieczeniowej Lloyds. 166-metrowy statek przewoził ładunek kamieni, które używane są do obciążenia podwodnego rurociągu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.