Amerykańscy eksperci prowadzą na miejscu śledztwo, które ma wykazać jak dokładnie doszło do wybuchu.
Według rzecznika sił koalicyjnych pułkownika Ralpha Bakera, ataku dokonał zamachowiec-samobójca: "Pojazd prowadzony przez terrorystę eksplodował tuż przy jednym z naszych punktów kontrolnych. W pojeździe znajdowało się przypuszczalnie około pół tony materiałów wybuchowych." Siła wybuchu była odczuwalna w całym Bagdadzie. Tuż po eksplozji na ulicy płonęło kilka samochodów.
Ludzie z kolejki Wybuch nastąpił tuż po ósmej rano, przy zabudowaniach byłego pałacu Saddama Husajna, gdzie obecnie mieści się główna siedziba sił koalicyjnych.
Jak podaje korespondent BBC w Bagdadzie, co rano przed bramą nazywaną Wrotami Zabójców ustawia sie długa kolejka ludzi, by wejść na teren siedziby - do tak zwanej zielonej strefy. Tam można m.in. ubiegać się o pracę. Przypuszcza się, że większość zabitych i rannych w zamachu to właśnie ludzie z tej kolejki.
Do ostatniego większego zamachu w Bagdadzie doszło w Sylwestra, gdy w wyniku wybuchu bomby pod restauracją w centrum miasta zginęło 5 osób.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.