Szef rządu zapowiedział rozmowy i konsultacje - z własnym zapleczem politycznym, ze związkami zawodowymi i z działaczami opozycji, którzy - jak to określił Leszek Miller - poważnie traktują propozycje wicepremiera Hausnera.
Dotąd wydawało się, że najpoważniej do nich podchodzi Platforma Obywatelska, ale słowa czołowej ekonomistki tej partii Zyty Gilowskiej rozwiewają te przypuszczenia: "Plan Hausnera "mięknie" – ocenia Gilowska i dodaje, że na razie niczego jeszcze nie ma bo inicjatywy wicepremiera nie przekształcono w konkretne propozycje ustaw.
Koalicyjna Unia Pracy przyjęła stanowisko, że plan Haunsera popiera, ale chce w nim zmian. Partia zapowiada bezpośrednie konsultacje z autorem programu, być może już w nadchodzącym tygodniu.
Mimo tych zastrzeżeń wiceprzewodniczący SLD Jerzy Szmajdziński zapewnia, że plan Hausnera nie jest zagrożony. Premier Miller uważa go za warunek powodzenia misji swego rządu – zapowiedział nawet, że w przypadku fiaska może nawet podać się do dymisji.
Plan, opracowany przez wicepremiera i ministra gospodarki Jerzego Hausnera, zakłada znaczące oszczędności w wydatkach państwa (największe w sferze socjalnej), zaś celem jest uzdrowienie finansów państwa i obniżenie gigantycznego deficytu budżetowego. Już teraz plan jest swego rodzaju barometrem dla inwestorów i ekonomistów – szanse jego wprowadzenia rzutują m.in. na notowania złotówki.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.