Po południu czasu polskiego gwiazdor ma się pojawić po raz pierwszy w sądzie w Santa Maria, małym miasteczku w centralnej Kalifornii, gdzie tego typu atrakcje dotąd się nie zdarzały. Budynek otoczyła już policja i samochody telewizji z całego świata.
Przesłuchanie będzie pierwszym etapem procesu. Prawnik gwiazdora już zapowiedział, że nie przyzna się on do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Siedem z nich dotyczy molestowania seksualnego nieletnich, a dwa podawania dzieciom alkoholu.
Od czasu zatrzymania w październiku i wyjścia z aresztu za kaucją, Jackson konsekwentnie określa oskarżenia jako "wielkie kłamstwo". Z kolei rodzina gwiazdora twierdzi, że padł on ofiarą policyjnej wendetty. Po jego stronie jest także grupa fanów, która ma się stawić przed sądem. Na tę wiadomość zareagował już jeden z hoteli, który przygotował specjalną ofertę dla obrońców Jacksona.
W razie skazania Jacksonowi grozi do 20 lat więzienia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.