"Przeniesienie jakiejkolwiek części infrastruktury wojskowej NATO w pobliże granic z Rosją wywoła odpowiednią reakcję i będzie dla nas powodem do zaniepokojenia. Sądzę, że dla wszystkich powinno być jasne, że nie można tu uprawiać polityki chowania głowy w piasek. Utrzymujemy stałe kontakty na szczeblu dyplomatycznym i wojskowym i nasi partnerzy zapewniają nas, że ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła" – oświadczył Siergiej Iwanow.
Waszyngton zasygnalizował gotowość przeniesienia części swoich jednostek wojskowych stacjonujących w Niemczech do Polski i Rumunii. Komentatorzy podkreślają, że oba państwa udzieliły Amerykanom wsparcia podczas operacji w Iraku. Wojska USA korzystały z rumuńskich lotnisk i baz na wybrzeżu Morza Czarnego jako punktów przeładunkowych podczas lotów w rejon Zatoki Perskiej. Polacy nadzorują strefę stabilizacyjną na południe od Bagdadu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.