W całym sposobie liczenia głosów Senat zmienił ważny szczegół. Uznał, że przeliczanie ich na mandaty ma się odbyć w okręgach wyborczych, a nie w skali całego kraju. Wersja sejmowa dawała szanse na mandaty kilku partiom, nawet tym, które zdobędą 6-7 procent głosów.
Wersja senacka jest co prawda systemem proporcjonalnym, ale działa jak system większościowy - według obecnych sondaży, do Strasburga pojechaliby głównie reprezentanci dużych klubów - SLD i Platformy Obywatelskiej. Nawet 10 procent głosów nie daje szans na mandat.
Nowy sposób liczenia głosów to nie jedyna zmiana przyjęta przez senatorów. Zdecydowali oni, że w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie będzie można głosować za pośrednictwem poczty. Senat zniósł też przyjęty przez posłów wymóg składania przez kandydatów oświadczeń lustracyjnych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.