Stołeczna drogówka została wczoraj wzmocniona oddziałami prewencji. Rzecznik policji Marek Kubicki mówi, że po zliczeniu meldunków z miasta, dziś okazało się, że poniedziałek był dla kierowców czarnym dniem.
Zimą dochodzi w Warszawie do około 200 – 220 stłuczek i wypadków. Wczoraj było ich 430. Latem notuje się tylko 60 do 70.
Zdaniem policji, dziś część kierowców postanowiła skorzystać z komunikacji zbiorowej i sytuacja jest już lepsza.
Chaos pogłębił fakt, że kierowcy - informowani o nowych przepisach ubezpieczeniowych - wzywali policję nawet wtedy, gdy samochody miały nieznaczne uszkodzenia
"Wątpliwości, czy ubezpieczenie będzie wypłacone, powodują, że każdy żąda przyjazdu policji", wyjaśniał komisarz Marek Kubicki. Przypomniał jednocześnie, że kiedy auto ma drobne uszkodzenia nowe przepisy nie nakładają OBOWIĄZKU przyjazdu policji, a wymagają tylko jej POWIADOMIENIA.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.