Aprecjacja euro została odnotowana z niepokojem przez prezesa Europejskiego Banku Centralnego Jean Claude'a Tricheta. "EBC nie jest obojętny na umacnianie się kursu euro" - powiedział Trichet po spotkaniu szefów 10 największych banków centralnych na świecie.
"Gwałtowne ruchy kursów walut są czymś niepożądanym" - dodał Trichet po spotkaniu w Bazylei. Jeszcze w czwartek po posiedzeniu EBC Trichet mówił, że chociaż wzrost kursu euro wpływa na obniżenie przychodów z eksportu, to jednak zjawisko to nie jest tyle duże, aby mogło zaszkodzić ożywieniu gospodarczemu w strefie euro.
USA: zatrudnienie nie rośnie Wśród głównych powodów spadku wartości dolara wskazuje się na niedawne dane amerykańskiego departamentu pracy pokazujące, że ożywienie gospodarki nie przekłada się na wzrost zatrudnienia.
Cytowana jest także poniedziałkowa wypowiedź głównego ekonomisty Bundesbanku Hermanna Remspergera, który stwierdził, że umacnianie się euro nie zaszkodzi ożywieniu gospodarczemu Niemiec.
Uwagi Remspergera zostały odczytane jako brak gotowości do poparcia interwencji na rynku walutowym ani do poparcia dalszej obniżki stóp procentowych w eurostrefie, co zahamowałoby dalszy wzrost kursu euro.
Na rynku w Londynie euro umocniło się w poniedziałek przed południem do 1,2889 USD - z 1,2818 w piątek po południu. Wspólna waluta wzrosła nawet przejściowo do 1,2899 USD.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.