USA uzasadniały ubiegłoroczny atak na Irak faktem posiadania przez ten kraj broni masowego rażenia. Jednak po zajęciu Iraku – mimo poszukiwań - nie natrafiono na żaden egzemplarz zakazanego uzbrojenia, ani nawet na ślady jego produkcji. Media spekulowały, że reżim Saddama Husejna wywiózł broń biologiczną i chemiczną za granicę - i wskazywano sąsiednią Syrię.
Jednak według najnowszej wypowiedzi Condoleezy Rice, Waszyngton nie ma jak dotąd przesądzających sprawę informacji, ale będzie się starał rozmawiać z Syrią. "Mamy kilka spraw, które chcemy omówić, w tym granice z Irakiem, a także to, co się działo tam kiedyś i być może nadal się dzieje. Także syryjskie wsparcie dla terroryzmu, a w szczególności dla Hezbollahu i Hamasu i ich powiązań z Libanem" – mówiła Rice.
Prezydent Bush podpisał niedawno ustawę umożliwiającą nałożenie sankcji gospodarczych na Syrię. Ustawa przewiduje również ograniczenie kontaktów dyplomatycznych z tym krajem. Amerykanie oskarżają Damaszek o wspieranie terroryzmu i podejmowanie prób pozyskania broni masowego rażenia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.