Amerykanie żądają, aby tego rodzaju paszporty od października 2004 wprowadziło także 27 państw nie objętych teraz obowiązkiem wizowym.
Dokumenty mogłyby zawierać odciski palców albo dane na temat tęczówki oka. Waszyngtoński korespondent BBC, Michael Buchanan podaje, że w praktyce chodzi o chip, który uniemożliwiałby fałszerstwo poprzez podmianę zdjęcia.
Po przesunięciu paszportu pod czytnikiem od razu byłoby wiadomo, czy przez kontrolę przechodzi jego prawdziwy posiadacz.
Takich dokumentów nie da się jednak wprowadzić tak szybko, jak chcą Amerykanie. Jeden z urzędników brytyjskiej służby imigracyjnej oświadczył, że sami Amerykanie nie zdążą z tym do października, a jedyny kraj, który mógłby dotrzymać terminu, to Australia.
Brytyjczycy są przekonani, że uda im się przekonać Waszyngton do zmiany daty wprowadzenia nowego systemu, gdyż wprowadzenie wiz dla Europejczyków i Japończyków zmusiłoby władze USA do zatrudnienia setek dodatkowych pracowników do rozpatrywania podań o wizy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.