Jak mówi posłanka Elżbieta Radziszewska, cała ustawa kwalifikuje się do uchylenia, ale dla pacjentów najgorsze jest to, że nie wiedzą co im się należy za składkę którą płacą: "Każdy chciałby żeby nasze pieniądze trafiły w dobre ręce, żeby ten ktoś w naszym imieniu zakupił dla nas dobre usługi w dobrym szpitalu czy u dobrego lekarza. Dziś właściwie nie mamy żadnego wpływu na to. Nie mamy wyboru, bo musimy podążać tam, gdzie jeszcze są limity finansowe".
Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Krzysztof Panas zapewnia, że nawet uchylenie ustawy przez Trybunał nie spowodowałoby próżni prawnej: "Będzie obowiązywała ta ustawa, która jest dzisiaj. Rząd zostanie zobowiązany do podjęcia procesu legislacji i od woli Trybunału będzie zależało, jak określi proces dostosowania ustawy – tak, by była zgodna z konstytucją".
Na poprawienie ustawy Trybunał może dać posłom nawet 1,5 roku.
Co z Łapińskim? Tymczasem Liga Polskich Rodzin przygotowuje wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, głównego pomysłodawcy i promotora ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia.
Były minister apelując do posłów o przyjęcie ustawy przekonywał -wsparty przez koalicję - że projekt jest dobry, a likwidacja kas chorych i ponowna centralizacja pieniędzy na służbę zdrowia w ręku ministerstwa poprawi jakość usług medycznych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.