"Spirit wylądował w tak zwanym kraterze Gusiewa, który leży między wielkim południowym łańcuchem górskim a północnymi równinami marsjańskimi. Jest to fascynujące miejsce. W przeszłości mogło tam być dużo wody. Jest to więc idealny rejon do poszukiwania jej śladów" – oświadczył Derek Pullen, który jest jednym z szefów europejskiej misji marsjańskiej Beagle 2. Lądowanie amerykańskiej sondy przyćmiło projekt Beagle 2. Europejska sonda wylądowała na Marsie w Boże Narodzenie, ale do dziś nie udało się nawiązać z nią kontaktu.
Pullen wyraził uznanie dla osiągnięcia Amerykanów: "Obie bliźniacze misje amerykańskie nawzajem się uzupełniają. Drugi lądownik – Opportunity - ma dotrzeć do Marsa za trzy tygodnie. Wyląduje w innym rejonie planety, a właściwie po jej drugiej stronie. Jest to część programu zakrojonego na szerszą skalę, który w dalszej perspektywie może doprowadzić do lądowania pierwszego człowieka na Marsie".
Europejscy naukowcy nie tracą jeszcze nadziei na nawiązanie kontaktu z sondą Beagle 2. Wkrótce nad rejonem jej lądowania znajdzie się krążący po orbicie Marsa statek macierzysty misji, Mars Express, co stwarza najlepszą, jak dotąd szansę na odebranie ewentualnych sygnałów lądownika.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.