Wcześniej dziennik "New York Times" podał, powołując się na anonimowe źródła, że po zgodzie Jacksona na rozmowę, CBS przekazała na jego konto dodatkowe pieniądze w zamian za prawo do emitowania jego największych przebojów.
Chris Ender z CBS powiedział, że wywiad i umowa w sprawie emisji przebojów nie miały ze sobą żadnego związku. Doradca finansowy Jacksona, Charles Koppelman, oświadczył, że negocjacje w sprawie obu honorariów dzieliło pół roku.
W czasie wywiadu piosenkarz powtórzył, że nie widzi niczego zdrożnego w spaniu w jednym łożku z dziećmi. "Patrząc w twarz dziecka widzę twarz Boga" - oświadczył gwiazdor.
Jackson oskarżył kalifornijską policję o brutalne traktowanie - w tym zwichnięcie ramienia i posiniaczenie rąk przez nałożenie ciasnych kajdanek.
Biuro szeryfa w Santa Barbara zwróciło się do prokuratury stanowej Kalifornii o wyjaśnienia w tej sprawie. Policja zareagowała na to udostępniając publicznie nagranie uprzejmego, wręcz miłego dialogu między Jacksonem, a przybyłymi po niego policjantami.
Michael Jackson ma się stawić w sądzie 16 stycznia. Ciąży na nim siedem zarzutów o seksualne molestowanie dzieci. Jest też oskarżony o podawanie alkoholu młodocianemu, w celu dokonania przestępstwa.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.