Miłośnicy gier komputerowych mogą w końcu znudzić się typowymi postaciami, typowymi fabułami, typowymi zadaniami, jakie stawia przed nimi program. Mogą też zniechęcić się - i często tak się dzieje - zbyt wysokim poziomem trudności.
"Zmuszamy naszych klientów do wysiłku nie dając im wiele w zamian" - to nowe hasło szefa jednego z gigantów rynku gier komputerowych UbiSoft, Yvesa Guillemot. "Każdy - bez względu na umiejętności i zdolności - powinien mieć z grania taką samą przyjemność" - głosi dalej nowa filozofia.
UbiSoft pracuje nad wyrafinowaną sztuczną inteligencją, która "obserwuje" gracza o dostosowuje grę do niego. Najtrudniejsze zadanie to nauczyć komputer "właściwego" rozumienia reakcji siedzącego przed monitorem człowieka. Chodzi na przykład o to, by po kolejnej nieudanej próbie, gra w jakimś momencie "sama się ułatwiała".
Pewne zdarzenia przewidziane w scenariuszu nie będą odgrywane automatycznie, a dopiero kiedy program uzna, że człowiek je widzi. Gracz ma się poczuć, jakby był aktywnym świadkiem wszystkich wydarzeń, a nie biernym obserwatorem.
Czy gracze odczują zmiany? Ma się to okazać wraz z premierą nowej wersji gry "Splinter Cell". Rynek powiększa się z każdym rokiem, budżety projektów gier komputerowych idą w dziesiątki milionów dolarów, można więc się spodziewać, że jeśli pomysł okaże się udany, wprowadzą go inni producenci.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.