Przeciwne zdanie wyraził w piątek meteorolog, podpułkownik Józef Dudziak, który jest członkiem komisji badającej przyczyny wypadku. Przedstawiając warunki panujące podczas lotu Dudziak mówił, że przed startem śmigłowca nie było ostrzeżeń o możliwym oblodzeniu.
Wiceszef IMGW - doktor Ryszard Klejnowski napisał jednak w komunikacie przesłanym Polskiej Agencji Prasowej, że prognoza pogody na przelot z Wrocławia do Warszawy wystawiona przez wrocławskie Biuro Prognoz o 14 przewidywała w drugiej połowie trasy słabe oblodzenie w chmurach. Klejnowski dodał, ze została ona przekazana do cywilnej lotniskowej stacji Instytutu we Wrocławiu, skąd - jak stwierdził - nie została odebrana.
Do wypadku rządowego śmigłowca, którym leciało 14 osób, w tym premier Miller, Doszło dwa tygodnie temu. Dzięki umiejętnie wykonanemu przez pilota manewrowi udało się uniknąć tragedii. Premier ma złamane dwa kręgi. Najciężej ranny był pilot. Specjalna komisja stwierdziła, ze przyczyną wypadku było oblodzenie silników lub ich zatrzymanie z powodu złego paliwa. Końcowy raport komisji ma być przedstawiony po nowym roku.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.