Do wykorzystywania nieletnich miało dojść w latach 1997-2002 roku. Prokurator Andrzej Jóźwiak mówi, że "w tej sprawie jest kilkunastu pokrzywdzonych".
Razem z aktem oskarżenia do sądu trafił wniosek o utajnienie rozprawy ze względu na dobro świadków i - jak to określono - naruszenie dobrych obyczajów.
Sprawa "wyszła na jaw", gdy w maju tego roku policjanci zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, w których mieszkaniu znaleziono kasety wideo, płyty CD oraz fotografie z zarejestrowanymi przestępstwami.
Dzięki temu zatrzymaniu prokuratorzy uznali, że do aresztu powinien trafić także dyrygent i dyrektor chóru Wojciech K. Jego rozprawa rozpocznie się w połowie stycznia.
Dwaj z oskarżonych będą zeznawali w jego procesie jako świadkowie. Mężczyźni zeznali bowiem, że obaj byli wykorzystywani przez Wojciecha K.
Prokuraturze nie udało się potwierdzić informacji, że wszyscy aresztowani powiązani byli z międzynarodową siatką pedofilii.
Dwóch oskarżonych trafiło do aresztu, trzeci odpowiada z wolnej stopy. Grozi im 10 lat więzienia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.