Te dwa wyroki to mocny cios w koncerny fonograficzne, które próbują ograniczyć wymianę plików przez Internet. Ich przedstawiciele mówią, że nielegalne kopiowanie muzyki powoduje znaczny spadek sprzedaży płyt na całym świecie.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych sposobów walki z piractwem były pozwy skierowane przeciwko osobom, które przez sieć wymieniały pliki. Stowarzyszenie broniące praw autorskich kierowało do amerykańskich sądów pozwy przeciwko osobom, które robiły to nielegalnie. Zmuszano także dostarczycieli Internetu, by identyfikowali swoich użytkowników, którzy to robią.
Jedna z firm – Verizon - uznała, że jest to nielegalne. Zdanie to podzielił teraz sąd. W ten sposób koncerny mogą zostać zmuszone do zmiany taktyki.
Wydaje się, że jeszcze cięższym ciosem było orzeczenie Sądu Najwyższego w Holandii. Jego zdaniem, Kazaa - program używany przez wielu internautów do wymiany plików, nie łamie prawa. Sędziowie stwierdzili, że twórcy programu nie mogą odpowiadać za to, jak jest on używany.
W Europie i Stanach Zjednoczonych programu Kazaa używa ponad 17 milionów zarejestrowanych internautów.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.