Posłowie domagają się uznania całej ustawy, forsowanej przez SLD i byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, za sprzeczną z konstytucją. Gdyby jednak Trybunał nie uchylił całej ustawy, posłowie PO wskazali konkretne przepisy, które są - ich zdaniem - niezgodne z ustawą zasadniczą.
Ustawa wprowadzająca NFZ w miejsce kas chorych zmieniła zasady, źródła i tryb finansowania publicznej opieki zdrowotnej. Dotychczasowy mechanizm finansowania tych świadczeń z budżetu państwa został przekształcony w system bazujący na składkach obligatoryjnie wnoszonych przez ubezpieczonych. NFZ z kolei określony został jako państwowa jednostka organizacyjna, posiadającą osobowość prawną, w pełni podległa ministrowi zdrowia.
Wnioskodawcy podkreślają, że skupienie w ręku ministra zdrowia uprawnień do zarządzania NFZ stanowi ponowną centralizację służby zdrowia. Proces ten jest, ich zdaniem, sprzeczny konstytucyjną zasadą decentralizacji władzy publicznej.
Ponadto - twierdzą skarżący - w ustawie o NFZ nie została wprowadzona żadna możliwość sprawowania kontroli ze strony ubezpieczonych obywateli nad finansami NFZ. Ubezpieczeni zostali więc - twierdzi PO - pozbawieni posiadanego już uprawnienia do kontroli wydatkowania pieniędzy pochodzących z ich własnych składek. Ma to naruszać konstytucyjnie gwarantowaną ochronę praw już nabytych.
Rozstrzygając tę sprawę Trybunał będzie musiał uporać się z dodatkowym problemem. Gdyby podzielił opinię skarżących i uchylił zaskarżoną ustawę, musiałby określić nowe ramy prawne systemu ochrony zdrowia. Raczej wykluczone, by w prosty sposób można było wówczas przywrócić kasy chorych, w takich przypadkach TK odracza termin uchylenia przepisu, dając czas na nowelizację prawa.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.