"Kanclerz wypowiedział swoją opinię, teraz inni powinni zająć stanowisko" - oświadczył w środę w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Bela Anda.
Francja, Niemcy, W. Brytania, Austria, Holandia i Szwecja w liście do Komisji Europejskiej zaproponowały, by maksymalny pułap unijnego budżetu na lata 2007-13 został ograniczony do poziomu 1,0 proc. unijnego Dochodu Narodowego Brutto (GNI) - obecnie sięga on 1,24 proc. GNI.
Anda powiedział, że utrzymanie wskaźnika 1,24 proc. dochodu narodowego brutto oznaczałoby dla Niemiec dodatkowe wydatki w wysokości 7 miliardów euro rocznie. Niemcy wpłacają około 23 proc. do budżetu UE, wynoszącego prawie 100 mld euro.
Premier Leszek Miller mówi, że nie dostrzega związku pomiędzy "listem sześciu", a fiaskiem ostatniego unijnego szczytu w sprawie eurokonstytucji. "Nie sądzę, by zachodził jakiś związek pomiędzy listem, a wynikami szczytu" - powiedział w wywiadzie dla "Financial Timesa". "Tego rodzaju deklaracja zostałaby sformułowana bez względu na wynik (brukselskiego) szczytu" - dodał Miller.
Niektórzy komentatorzy, zwłaszcza we Francji i Niemczech, obarczają Polskę i Hiszpanię winą za niepowodzenie rozmów w sprawie przyszłej konstytucji UE.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.