Bezpośrednią przyczyną irytacji Włocha, jest fakt, że drugie miejsce w tegorocznej rywalizacji zajął zawodnik McLarena Kimi Raikkonen – mimo, że w tym sezonie wygrał tylko jeden wyścig. W sumie jednak miał tylko o 2 pkt mniej niż zwycięzca - kierowca Ferrari, Michael Schumacher, który łącznie wygrał aż 6 zawodów.
"Zasady są w porządku, ale system punktacji nie ma sensu. W 2005 roku spróbujemy to zmienić", stwierdził Montezemolo.
Nowy system punktacji – przyznający m.in. 8 pkt za drugie miejsce (wcześniej było to 6 pkt) - został wprowadzony przez władze motorowe przed tym sezonem. Według starego systemu, Schumacher wygrałby tegoroczną rywalizację już w przedostatnim wyścigu sezonu – obecnie rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w ostatnim wyścigu w Japonii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.