"Założyciele trybunału byli przekonani, że będą sądzić Saddama Husajna in absentia i w raczej nieokreślonej przyszłości. Wśród przedstawicieli koalicji przeważa opinia, że były prezydent powinien być sądzony w kraju, ale zarazem panuje obawa, że zdolność irackiego wymiaru sprawiedliwości do przeprowadzenia procesu byłego dyktatora jest wysoce problematyczna" – mówi korespondentka BBC w Bagdadzie Caroline Hawley. Jej zdaniem wątpliwości wiążą się z tym, że trybunał w Bagdadzie nie ma jeszcze ani składu, ani regulaminu i nie wiadomo jakim kodeksem prawnym miałby się posługiwać. "Słyszymy, że Iracka Rada Rządząca chce postawić Saddama Husajna przed sądem w ciągu najbliższych tygodni. Słychać głosy, by trybunał powinien dysponować karą śmierci, ale nie ma jasności, jakim wyrokiem miałby ukarać S. Husajna za straszne zbrodnie, jakie popełnił we własnym kraju" – mówi Caroline Hawley.
Spora część obserwatorów jest zdania, że Saddam Husajn powinien raczej stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, co ułatwiłoby dochodzenie sprawiedliwości Iranowi i Kuwejtowi, które padły ofiarą irackiej agresji za czasów Husajna. USA nie są jednak sygnatariuszem układu o powołaniu tego Trybunału. W tej sytuacji najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to proces Husajna przed irackim trybunałem z pomocą międzynarodowych doradców. Saddam Husajn może odpowiadać m.in. za brutalną kampanię przeciw Kurdom w latach 80. z użyciem broni chemicznej oraz stłumienie powstania Kurdów i szyitów po pierwszej Wojnie w Zatoce
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.