Decyzja prezydium nie jest zaskoczeniem, po tym jak trzech z czterech jego członków – marszałek Marek Borowski i wicemarszałkowie Donald Tusk i Tomasz Nałęcz (będący jednocześnie szefem komisji śledczej) zapowiadali, że nie poprą kandydatury Leppera.
Ostatecznie prezydium podjęło decyzję jednogłośnie – do trójki kolegów przyłączył się Janusz Wojciechowski z PSL.
Początkowo nad włączeniem Leppera do komisji miał głosować cały sejm, jednak Jan Rokita skorzystał z zapisu w ustawie, który pozwala każdemu posłowi zgłosić zastrzeżenie do kandydatury. W takim przypadku rozstrzyga samodzielnie prezydium Sejmu.
Rokita powiedział, że nie rozumie, dlaczego prezydium potrzebowało ponad godziny na podjęcie "oczywistej decyzji".
Teoretycznie Samoobrona powinna teraz zgłosić nowego kandydata. Sejmowi komentatorzy zgadzają się jednak, że najprawdopodobniej tego nie zrobi. Posłowie różnią się w opiniach, czy vacat w składzie komisji będzie miał jakiekolwiek znaczenie przy prezentacji jej raportu końcowego.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.