"Na pięć miesięcy przed wstąpieniem do Unii Europejskiej, Polska w szybkim tempie zyskuje sobie reputację najbardziej niesfornego ucznia w klasie" – pisze w brytyjskim dzienniku Ian Traynor.
"Polska poparła bezkrytycznie prezydenta Busha w wojnie z Irakiem, potępiając jednocześnie stanowisko Niemców i Francuzów. Robi także wszystko, aby storpedować francusko-niemieckie ambicje stworzenia silnej, europejskiej struktury obronnej. Sprawa konstytucji pogłębiła jeszcze bardziej te rozdźwięki".
"Niektórzy eksperci" - pisze Ian Traynor – "uważają, że Polska przesadziła, gdyż zniechęciła do siebie po drodze Niemcy, swego kluczowego partnera i sąsiada. Sami Polacy uważają zaś, że są po prostu twardym negocjatorem".
Zdaniem korespondenta, wśród polskich elit panuje przekonanie, że ta twarda polityka oznacza, iż Polska odnalazła swój głos na arenie międzynarodowej.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.