Szef Sztabu Generalnego powołał specjalną komisję, która wyjaśnia przyczyny katastrofy. W czwartek wieczorem, rządowy śmigłowiec z 14 osobami na pokładzie, rozbił się pod Warszawą. Premier Miller ma pęknięte dwa kręgi piersiowe i przebywa w szpitalu MSWiA w Warszawie. Lekarze zapewniają, że szef rządu czuje się w miarę dobrze.
Przyczyny wypadkuRzecznik szefa Sztabu Generalnego, płk Gnatowski oznajmił, że piloci helikoptera usłyszeli najpierw huk. Zaraz po tym zgasł jeden z silników. Według Gnatowskiego, pilot "przeszedł na wznoszenie", jednak usłyszał następny huk. Zgasł wówczas drugi silnik.
Pilot ominął teren zabudowany i próbował awaryjnie lądować. Premier Miller w wywiadzie dla Radia ZET opisywał, że helikopter spadł ze znaczniej wysokości.
Część ekspertów podejrzewa, że przyczyną katastrofy mogła być awaria układu paliwowego. Minister obrony, Jerzy Szmajdziński oświadczył, że zabezpieczono już zbiorniki z paliwem na lotnisku we Wrocławiu, skąd wystartował helikopter. "Zbadamy wszystko, co możliwe, by ustalić przyczyny zdarzenia" – powiedział Szmajdziński.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.