Wiadomości

Tu i Teraz

04/12/2003 21:27:26

Wypadek śmigłowca premiera

Premier Leszek Miller trafił do szpitala po awaryjnym lądowaniu rządowego śmigłowca pod Warszawą. Do wypadku doszło około godziny 18.30.

Wciąż nie jest pewne, jaki jest stan zdrowia szefa rządu - trwają jego badania. Doktor Grażyna Rydzewska ze szpitala MSWiA powiedziała dziennikarzom, że premier ma uszkodzone dwa kręgi, bez przemieszczenia. Prawdopodobnie będzie musiał pozostać około tygodnia w szpitalu. Łącznie do szpitala na Wołoską trafiło 8 osób - z czego 7 musi zostać hospitalizowanych. Jedna z nich ma odmę płucną.

Według doniesień, najciężej ranny jest pracownik Biura Ochrony Rządu. Został on uwięziony w maszynie, która uderzyła o ziemię. By go uwolnić, trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu.

Na pokładzie helikoptera Mi-8 było 12 osób plus załoga. Wśród nich, oprócz Leszka Millera, również szefowa jego gabinetu politycznego, Aleksandra Jakubowska. Wszyscy wracali z uroczystości barbórkowych na południu Polski.

W okolicach Baniochy pod Piasecznem na południe od Warszawy doszło jednak do awarii - na razie nie wiadomo, co było jej przyczyną. Rzecznik mazowieckiej straży pożarnej Dariusz Osucha nazwał to zdarzenie "awaryjnym lądowaniem".

Są świadkowie, którzy twierdzą, że w ostatniej chwili śmigłowiec leciał bardzo nisko nad drzewami. Cały teren został odcięty przez policję i straż pożarną.

Tomasz Chybki ze "Skrzydlatej Polski" powiedział Polskiej Sekcji BBC, że pasażerowie śmigłowca mieli dużo szczęścia. Maszyna była na zbyt małej wysokości, by mogła wejść w tzw. autorotację i bezpiecznie wylądować, dlatego uderzyła o ziemię.

Mi-8 to konstrukcja radziecka, jeszcze z lat sześćdziesiątych. Na jego pokład może wejść 28 osób, lub 11 w wersji luksusowej - którą podróżował premier. Eksperci mówią, że maszyny tego typu są dobrze sprawdzone i bardzo bezpieczne. Wciąż są one produkowane - i jak twierdzą specjaliści - znajdują wielu nabywców.

Według informacji przekazanych przez rzecznika prasowego rządu, śmigłowiec, którym podróżował premier, został wyprodukowany w 1977 roku. W maju 2003 roku przeszedł badania techniczne. Przed wypadkiem pilot nie zgłaszał żadnych usterek.

Taką samą maszyną podczas pielgrzymek poruszał się po Polsce Jan Paweł II.