Prezydent - remis, nie ma wezwania
Za wezwaniem na przesłuchanie prezydenta A. Kwaśniewskiego głosowało 5 posłów. Przeciwko także było 5. Remis oznacza, że prezydent nie stanie przed komisją - potrzebna była do tego większość głosów.
Za przesłuchaniem prezydenta byli posłowie opozycji: Rokita, Ziobro, Beger, Kopczyński i Szczepańczyk. Przeciwko reprezentanci koalicji SLD-UP: Nałęcz, Lewandowski, Szteliga, Błochowiak i Rydzoń.
Ostatnio prezydent dość emocjonalnie wypowiadał się o możliwości przesłuchań przed komisją wyjaśniającej najgłośniejszą aferę ostatnich lat ("Ja mogę zaśpiewać, nawet zatańczyć, tylko po co? Wszystko co wiedziałem, powiedziałem w prokuraturze"). Zapowiadał też, że jeśli zostanie wezwany to zwróci się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, czy jako głowa państwa może stawać przed organem Sejmu, jakim jest komisja. Po tych wypowiedziach część posłów SLD sugerowała, że będzie za wezwaniem Kwaśniewskiego. Ostatnio jednak odtajniono zeznania prezydenta złożone w równoległym do prac komisji prokuratorskim śledztwie przeciwko Rywinowi (dziś rozpoczął się już proces Rywina). Wg obserwatorów, to właśnie zaważyło na postawie posłów SLD w dzisiejszym głosowaniu.
Beger usunięta Gorąca dyskusja poprzedziła głosowanie nad usunięciem ze składu komisji posłanki Samoobrony, Renaty Beger. Wniosek zgłosił przewodniczący komisji, Tomasz Nałęcz. Uzasadniał, że Beger niedawno zrzekła się immunitetu poselskiego w związku z posądzeniem o fałszowanie list wyborczych - nie może więc godnie reprezentować komisji.
Sama zainteresowana określiła wniosek jako bezprawny. I dodała, że toczy się polityczna nagonka przeciwko niej, gdyż to ona złożyła wniosek o przesłuchanie prezydenta Kwaśniewskiego oraz redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika.
Za wykluczeniem głosowało 5 posłów, wstrzymało się 4, nikt nie był przeciw. Renata Beger straciła miejsce w komisji śledczej - nie wiadomo, kiedy Sejm wybierze kogoś na jej miejsce.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.