Amerykański zespół badaczy z Memphis pisze na łamach "Science", że państwa powinny zgromadzić odpowiednie zapasy leków i szczepionek na wypadek pandemii, czyli powszechniej, światowej epidemii.
Uczeni twierdzą, że globalny wybuch choroby jest właściwie nieunikniony – pytanie brzmi tylko, czy zacznie się on za tydzień, miesiąc, rok, czy może jeszcze później.
W 1918 roku pandemia grypy zabiła ok. 20-40 mln ludzi – więcej niż zginęło w I Wojnie Światowej. Zachorowało ok. 0,5 miliarda. Kolejne wielkie epidemie, w 1957 (grypa azjatycka) i 1968 roku (grypa Hong-Kong), nie były już tak tragiczne w skutkach.
W ostatnich latach pojawiające się nowe szczepy grypy dawały raczej łagodne objawy. Amerykańscy uczeni przestrzegają jednak, że w obliczu zjadliwej odmiany wirusa jedynym skutecznym środkiem przeciwdziałania będą szybkie masowe szczepienia. To oznaczałoby konieczność stałego przechowywania setek milionów porcji szczepionki.
Tymczasem zapasy są dalece niewystarczające nawet w takich krajach jak USA i Wlk. Brytania. Nie ma też możliwości błyskawicznego wyprodukowania dużych ilości nowych szczepionek na wypadek, gdyby obecnie stosowane okazały się nieskuteczne.
Globalne przygotowania do możliwej pandemii grypy koordynuje od pewnego czasu Światowa Organizacja Zdrowia.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.