Liga Polskich Rodzin chce powołania specjalnej komisji śledczej, PiS i Platforma Obywatelska ostro krytykują całą sytuację, a SLD mówi, że Andrzej Barcikowski chciał tylko przestrzec posłów przed naciskami lobbystów.
Zdaniem LPR, widać zarys afery, na której państwo straciło miliardy, a korzenie sprawy tkwią albo na początku lat 90., albo może w 1998 r. Lider LPR Roman Giertych mówi, że "w obydwu przypadkach mamy do czynienia z Leszkiem Balcerowiczem".
Jak się wydaje, wniosek może liczyć tylko na poparcie PSL-u i Samoobrony. Zdaniem PiS-u i Platformy Obywatelskiej informacja kompromituje szefa ABW, bo – ich zdaniem - Andrzej Barcikowski bronił interesów lewicy, a nie państwa. Jarosław Kaczyński (PiS) twierdzi, że Barcikowski zdawał się przewidywać serię artykułów kompromitujących SLD i temu próbował zaradzić: "Mieliśmy do czynienia z czymś co można określić jako kontrminę".
Posłowie lewicy mówią, że Barcikowski miał dobre intencje, chciał przestrzec przed lobbystami, bo ci są "poważnym zagrożeniem", a LPR rozdmuchał sprawę. Na razie nie zanosi się na to, by sprawa miała swój dalszy ciąg w Sejmie.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.