Roman Kluska oficjalnie podejrzany jest o wyłudzenie podatku VAT. Wczoraj jednak Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Optimus, w czasie gdy Kluska kierował firmą, nie popełnił przestępstwa skarbowego.
Teraz więc adwokaci, oprócz umorzenia sprawy karnej, domagają się też uchylenia zabezpieczenia i poręczenia majątkowego. Były prezes Optimusa opuścił areszt po wpłaceniu kaucji 8 mln zł. Prokuratura zajęła też majątek wart 30 mln.
Sprawa dotyczyła eksportu w końcu lat 90. komputerów wyprodukowanych przez Optimusa. Maszyny sprowadzano potem z powrotem ze Słowacji do Polski. Ponieważ były to komputery dla szkół, nie były już obłożone podatkiem VAT. Firma Kluski realizowała umowę z resortem edukacji.
Tymczasem główne kluby sejmowe popierają projekt nowych przepisów, które mają znacznie wzmocnić pozycję obywateli i firm wobec państwa.
Zmiany w kodeksie cywilnym przewidują odszkodowania za bezprawne decyzje każdego organu władzy. Poseł SLD, profesor prawa Jerzy Młynarczyk mówi, że formalnie to żadna nowość, bo taki przepis istnieje w polskim prawie od lat 50. Poseł dodaje, że zapis jest teraz martwy, bo pozwala dochodzić odszkodowania tylko gdy konkretny urzędnik poniesie karę za swą decyzję. Urzędy zwykle blokują próby znalezienia winnego.
Po zmianach, odszkodowanie za bezprawną decyzję ma być oczywiste, co ma skłonić urzędników do ostrożności. Nie brak opinii, że gdyby zmiany już obowiązywały, nie doszłoby do pomyłek fiskusa, jak w przypadku firm komputerowych Optimus i JTT. Ta druga nie wytrzymała konfrontacji z urzędnikami skarbówki i obecnie – mimo wygranej w sądzie – w stanie upadłości.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.