Z doniesień wynika, że do centrum Tbilisi zmierzają tysiące przeciwników Gruzinów, którzy domagają się ustąpienia prezydenta, oskarżanego o sfałszowanie wyborów parlamentarnych. Nowy parlament, w którym ugrupowanie Eduarda Szewardnadze zdobyło najwięcej miejsc ma się zebrać w sobotę. Opozycja już zapowiedziała jego bojkot. "Szewardnadze jest skończony. Dziś nadszedł jego koniec" - oświadczył Saakaszwili.
Przed groźbą rozlewu krwi ostrzegł szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Tedo Dżaparidze. Korespondenci zwracają uwagę na to, że do tej pory rzadko zabierał głos. Ostrzegł przed próbą usunięcia prezydenta. "Dziś sytuacja wygląda tak, że cisza oznacza przestępstwo wobec kraju i narodu" – oświadczył. Oskarżył współpracowników prezydenta o to, że wprowadzali go w błąd, co do oceny sytuacji w kraju.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.