Orlen i MoL zadeklarowały, że w ciągu kilku miesięcy zostanie przygotowany plan współpracy dotyczący wspólnych inwestycji i zarządzania. Oba koncerny przewidują też powiązania kapitałowe - najpierw będą mogły wzajemnie kupić 10 do 15 procent kapitału zakładowego. Potem do wspólnie powołanej spółki planują wnieść część swoich aktywów, a w końcu miałyby się połączyć w jedną firmę.
"Połączenie MoL i Orlenu w Środkowoeuropejskim Koncernie Paliwowym będzie oznaczać powstanie największego aliansu naftowego w regionie" – powiedział premier Leszek Miller, obecny przy podpisaniu listu intencyjnego. "Jest to ważne dla przygotowań zarówno polskiego, jak i węgierskiego sektora paliwowego do konkurencji na rynku europejskim" – dodał Miller.
Komentatorzy podkreślają, że Orlen i MoL musiały zdobyć dla swoich planów silne poparcie polityczne u rządów Polski i Węgier, które są udziałowcami obu koncernów i mają swoje strategie energetyczne.
Pomysł połączenia Orlenu z innym dużym koncernem nie jest nowy. Kilka lat temu, kiedy pozycja PKN Orlen była w Europie Środkowo-Wschodniej znacznie silniejsza zaniechano jednak tego planu. Specjaliści podkreślają, że w ostatnich latach węgierski MoL wyrósł na lidera w regionie i obecnie to on będzie dyktował warunki w ramach Środkowoeuropejskiego Koncernu Naftowego.
Łączna rynkowa wartość obu spółek wynosi 6 mld dol., ale w zestawieniu ze światowymi gigantami, lub nawet rosyjskimi koncernami naftowymi nie są duże. Współpraca ma wzmocnić ich pozycję wobec potencjalnych silniejszych konkurentów takich jak Jukos.
MOL jest właścicielem znacznych udziałów w słowackiej spółce Slavneft i chorwackiej INA. PKN Orlen przejął po BP sieć stacji w RFN. Zarówno MOL jak i PKN są zainteresowane przejęciem udziałów w czeskim Unipetrolu. Niewykluczone, że ich osobne oferty zostaną połączone w jedną.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.