Taksówkarze po raz kolejny protestowali przeciw obowiązkowi instalowania w samochodach kas fiskalnych. Tym razem po raz pierwszy zareagowała jednak policja :siłą usunięto blokadę budynku ministerstwa finansów. Resort zapowiada zaś, że odwrotu od podjętych decyzji nie ma i tylko do końca kierowcy mają czas na to, by skorzystać z dofinansowania na montaż kas. Potem koszt całej operacji spadnie na barki taksówkarzy.
Na ulice stolicy wyszli także pracownicy służby zdrowia. W marszu pod sztandarami Solidarności i OPZZ uczestniczyły głównie pielęgniarki, które domagały się wypłaty zaległych podwyżek i rezygnacji z planowanej przez rząd komercjalizacji placówek służby zdrowia.
Protestujący nieśli transparenty: "Pod rządami Millera służba zdrowia umiera", "Sejm obraduje, rząd reformuje, a służba zdrowia protestuje, bo głoduje", "Nam zabieracie, sobie dokładacie", "Jola na pielęgniarkę, nie na prezydenta".
Tymczasem rząd przyjął dziś projekt ustawy o restrukturyzacji służby zdrowia. Dopuszcza on m.in. upadek tych placówek, które nie radzą sobie na rynku.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.