Minister finansów RFN Hans Eichel uważa, że plany ukarania Niemiec są "nie do zaakceptowania". "Pakt nie jest kodeksem karnym, lecz elastyczną ramą dla działań ekonomicznych" - napisał Eichel w artykule opublikowanym w sobotnim "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jego zdaniem "nie chodzi o to, by karać grzeszników, czy wręcz łamiących prawo, lecz o to, by podejmować z ekonomicznego punktu widzenia odpowiedzialne działania".
Eichel podkreśla, że dla Niemiec najważniejsze jest w tej chwili uzyskanie wzrostu gospodarczego. Z tego powodu dodatkowe oszczędności lub sankcje byłyby niewłaściwe.
We wtorek Komisja Europejska ma zdecydować, czy ukarać Niemcy za przekroczenie dopuszczalnego paktem poziomu deficytu. W 2002 roku deficyt wyniósł 3,6 proc. PKB. W tym roku ma osiągnąć 3,8 proc., w następnym roku też przekroczy 3 proc. Gospodarka Niemiec odnotuje w br. tylko niewielki wzrost oceniany na ok. 0,25 proc. PKB.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.