Ponieważ celnicy nie mają prawa do strajku, planują tzw. strajk włoski - czyli bardzo skrupulatne przestrzeganie wszystkich procedur. To może doprowadzić do znacznych opóźnień w odprawach.
Przewodnicząca związku zawodowego celników w Nowym Targu Krystyna Szczurko powiedziała, że kilkudziesięciu celników dostało decyzję o przeniesieniu w odległe regiony nagle i bez możliwości wyboru. "Ostatniego dnia października doręczono im pismo, że są przeniesieni do pracy, np. do izby celnej w Przemyślu, albo w Białej Podlaskiej. 10 dni mieli na podjęcie decyzji" – mówiła Szczurko. Dodała, że ci, którzy decydują się przenieść nie dostają mieszkań w nowym miejscu pracy. Pozostali natomiast tracą pracę bez prawa do zasiłku.
Zdaniem celników, to naruszenie wcześniejszych ustaleń. Do protestu przystąpili celnicy na przejściach granicznych w Chyżnem, Łysej Polanie, Chochołowie i Niedzicy. Domagają się rozmów z władzami.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.