Jeśli Stany Zjednoczone nie wycofają się teraz z nakładania ceł na produkty ze stali to Unia Europejska zapowiada wprowadzenie od grudnia ceł na towary importowane ze USA, między innymi owoce cytrusowe, wyroby tekstylne oraz motocykle Harleya Davidsona.
Również pozostałe państwa - Japonia, Korea Południowa, Szwajcaria, Chiny, Norwegia, Nowa Zelandia i Brazylia, które podobnie jak UE, wniosły skargę do WTO w sprawie amerykańskich ceł na stal zapowiedziały, iż przyłączą się do sankcji wobec USA.
Japoński minister handlu Shoichi Nakagawa stwierdził, iż cła na amerykańskie towary mogą zostać wprowadzone w życie w ciągu miesiąca.
Minister spraw zagranicznych Chin, największego na świecie eksportera stali, powiedział, że "jeśli chodzi o dalsze kroki podjęte przez poszczególne strony, to wszystko zależy od tego, jakie stanowisko zajmą Stany Zjednoczone."
Na razie jednak nic nie wskazuje na to, iż Stany Zjednoczone zamierzają zmienić zdanie. Rzecznik Białego Domu Scott Mc Clellan powiedział, że cła zostały wprowadzone po to, by dać rodzimemu przemysłowi metalurgicznemu czas na reorganizację.
Jednak niektórzy amerykańscy kongresmani są zdania, że twarde stanowisko w sprawie ceł będzie miało negatywne skutki. Republikański kongresman ze stanu Michigan Joseph Knollenberg powiedział, że "wydaje się jasne, iż utrzymanie taryf celnych na stal w obecnej sytuacji nie pomoże amerykańskiej gospodarce. Amerykański przemysł potrzebuje pomocy. Zniesienie ceł może dać przemysłowi czas na odetchnięcie."
Nałożone w zeszłym roku przez Stany Zjednoczone cła na importowaną stal w wysokości od 8 do 30 proc. uderzyły szczególnie w przemysł metalurgiczny w Chinach. Eksport stali z Chin do USA zmniejszył się w związku z tym o 15 proc.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.