Twarz wodza III Rzeszy, słowa "Eurofolksdojcze - jestem z was dumny" i napis naśladujący prounijną kampanię "Tak jestem Europejczykiem - Adolf Hitler" - taki plakat w sercu stolicy pod kolumną Zygmunta mogli zobaczyć i dostać mieszkańcy oraz turyści.
Przy stoisku przeciwników Unii Sławomir Zakrzewski tłumaczył, że akcja ma skłonić do myślenia i przywołać skojarzenia historyczne. "Europejski obóz koncentracyjny polega na tym, że nie ma drutu kolczastego i SS, ale są formacje natury finansowej. Panuje terror ekonomiczny. Ludzi morduje się w bardziej wyrafinowany sposób – stosując aborcję i eutanazję" – przytaczał swoje argumenty przeciwnik UE.
Nieco więcej trudu wymagało dotarcie do zwolenników integracji - na Zamku Królewskim dzień unijny urządziły władze miasta. Rozmawiano tam m.in. o rozbudowie infrastruktury komunikacyjnej. Jak planują warszawscy euroentuzjaści, dzięki pomocy z UE w stolicy będzie można szybciej dokończyć budowę pierwszej nitki metra oraz pomyśleć o drugiej i trzeciej linii podziemnej kolejki. Myśli się także o budowie kolejnej, północnej przeprawy przez Wisłę
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.