Bruksela wytknęła Polsce, że ma poważne zaległości aż w 9 dziedzinach. Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą polityki rolnej – w tym przypadku Warszawa ma do nadrobienia tyle, ile Litwa, Słowenia i Łotwa razem wzięte. Chodzi m.in. o opóźnienia w tworzeniu systemu ewidencji zwierząt IACS oraz o kłopoty z wypełnieniem unijnych standardów higienicznych w mleczarniach i zakładach mięsnych.
W efekcie może to doprowadzić do opóźnienia wypłaty dopłat bezpośrednich dla polskich rolników oraz do ograniczenia eksportu polskiej żywności na rynki Wspólnoty.
Zmiany we wspólnej polityce rolnej Przyjęcie raportu zbiega się z wizytą w Brukseli szefa najbardziej krytykowanego w dokumencie ministerstwa, szefa resortu rolnictwa. Wojciech Olejniczak ma rozmawiać z politykami w Brukseli m.in. o planach zamrożenia przez Unię limitów produkcji mleka w Polsce. Nowe propozycje Unii zakładają, że poziom produkcji polskiego mleka nie będzie mógł rosnąć przez najbliższych 12 lat.
Bruksela broni się twierdząc, że Polska może mieć poważne problemy nawet z produkcją już przyznanego limitu. Jak napisano w raporcie, mleczarnie i odpowiednie urzędy kontroli nie są jeszcze gotowe, by w dniu akcesji wypełnić unijne normy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.