Zgodnie z tzw. paktem stabilizacyjnym Paryż i Berlin mogą spodziewać się sankcji ze strony Komisji Europejskiej. Jednak Francja i Niemcy będą się starały wynegocjować kompromis polegający na tym, iż ministrowie finansów podejmą dalsze kroki mające na celu ograniczenie dziury budżetowej w zamian za nie wprowadzanie unijnych restrykcji.
"Komisja Europejska musi odpowiedzieć na pytanie czy chce zniweczyć pakt stabilizacyjny poprzez zbyt ścisłą interpretację jego zasad" - powiedział jeden z przedstawicieli niemieckiego rządu.
Włochy, Portugalia i Luksemburg wyrażają poparcie dla stanowiska Niemiec. Jednak Austria i Holandia stanowczo sprzeciwiają się ulgowemu traktowaniu Niemiec.
Decyzja w sprawie deficytu budżetowego Niemiec i Francji ma zapaść podczas spotkania ministrów finansów krajów strefy euro.
Komisarz do spraw finansów Pedro Solbes polecił, by Francja zmniejszyła w przyszłym roku swój deficyt stukturalny o 1 proc. Minister finansów Francji zakładał zmniejszenie dziury budżetowej o 0,7 proc. Solbes dał Francji czas do roku 2005 na wyjście z budżetowego kryzysu. Decyzja ta jest postrzegana jako ustępstwo na rzecz Francji.
Jednak rekomendacje Komisji Europejskiej muszą być zaaprobowane przez ministrów finansów poszczególnych państw Unii. Zdaniem obserwatorów, może więc dojść do sytuacji, że Francja, Niemcy, Włochy i Luksemburg będą w stanie zablokować decyzję komisji.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.