Premier Gibraltaru powiedział, że Hiszpania zareagowała w przesadny sposób zamykając granice z brytyjską kolonią. Peter Caruana, dodał, że będzie nakłaniał rząd brytyjski do wyrażenia oficjalnego protestu w tej sprawie.
Na pokładzie brytyjskiego statku wycieczkowego "Aurora" znajduje się około 500 chorych turystów. Zaatakował ich wirus noro, który wywołuje dolegliwości żołądkowe. Madryt postanowił więc zamknąć granicę z Gibraltarem - po raz pierwszy od ponad 20 lat - w obawie przed rozprzestrzenieniem się choroby. Na ląd pozwolono zejść tylko tym pasażerom, którzy co najmniej od pięciu dni nie mieli objawów choroby.
W zeszłym tygodniu władze greckie nie wpuściły "Aurory" do portu w Pireusie.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.