Amerykanin Ed Lu oraz Rosjanin Jurij Malenczenko przebywali na orbicie przez pół roku. W ciągu ostatniego tygodnia przebywał z nimi Hiszpan, Pedro Duque, który prowadził badania naukowe.
Sojuz wylądował zgodnie z planem w pobliżu miasta Arkałyk, około 330 kilometrów od stolicy Kazachstanu, Astany. Przedstawiciele obsługi naziemnej mówią, że było to "lądowanie marzeń", a statek niemal trafił w wyznaczony dla niego punkt. Na miejscu byli lekarze z USA i Hiszpanii, niebo patrolowało 12 helikopterów i trzy śmigłowce. W kazachskiej stolicy czekał amerykański szpital polowy, którego załoga była gotowa do interwencji.
Ostatnie dni na orbicie Lu i Malenczenko spędzili przekazując stację swoim następcom. Zastąpili ich tam urodzony w Wielkiej Brytanii amerykański astronauta Michael Foale oraz kosmonauta z Rosji, Aleksander Kaleri. Hiszpan Duque poleciał w kosmos razem z ostatnią zmianą. Jest pierwszym Hiszpanem, który znalazł się w przestrzeni pozaziemskiej - prowadził tam badania dla Misji Cervantesa, prowadzonej przez Europejską Agencję Kosmiczną. Koncentrowały się one na obserwacji Ziemi i eksperymentach fizycznych.
Po katastrofie promu kosmicznego Columbia ciężar zaopatrzenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej spadł na barki Rosjan.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.