Skargę przeciwko Van Dinhowi wniósł także regulator nowojorskiej giełdy - Komisja ds. Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). W obu przypadkach Dinhowi zarzuca się włamanie do kont klientów firmy brokerskiej w celu przeprowadzenia transakcji kupna i sprzedaży opcji. Transakcje tego rodzaju umożliwiają inwestorom spekulowanie na ruchu cen - zobowiązują się bowiem do sprzedaży lub kupna akcji po zawczasu ustalonej cenie w określonym terminie.
Dinh posługiwał się przy tym fałszywymi danymi osobowymi po to, by zamaskować włamanie. Dinh kontaktował się z inwestorami poprzez E-maile przesyłając im pliki narzędziowe (tzw. konie trojańskie), przy pomocy których rozpracowywał ich hasła rejestracyjne (login). Następnie korzystał z elektronicznego rachunku ofiary, któremu sprzedawał bezwartościowe swoje udziały umieszczone na różnych kontach. Transakcje ukrywał za pośrednictwem serii fałszywych adresów E-mailowych i firm oferujących dostęp do internetu w innych krajach.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.