Lekarze walczą o syjamskich braci

Podczas konferencji prasowej lekarze poinformowali, że jak dotąd wszystko przebiega prawidłowo, ale nie wykluczyli przedłużenia zabiegu ponad planowaną dobę.

Z Waszyngtonu - korespondent BBC Jon Leyne: "Chirurdzy pracują bez przerwy przy tej niezwykle skomplikowanej operacji. Jak sądzą, może ona zakończyć się w najbliższych godzinach, chociaż jeden z lekarzy ocenił, że potrzeba dodatkowych dwóch dni. Egipskie bliźniaki - Ahmed i Mohamed Ibrahim - od urodzenia są złączeni głowami. W Stanach Zjednoczonych przebywają od roku. Tyle trwało szczegółowe opracowanie zabiegu. Skonstruowano specjalny stół operacyjny, który pozwala - w przypadku sukcesu rozdzielenia - na osobne zajęcie się każdym z chłopców. Decyzji lekarzy o podjęciu się operacji towarzyszyły spore kontrowersje, zwłaszcza po fiasku podobnego zbiegu, przeprowadzonego na początku roku. Chirurdzy twierdzą, że tym razem mają więcej szans na sukces".

Doktor James Thomasm dyrektor teksańskiego Dziecięcego Centrum Medycznego twierdzi, interwencja chirurgiczna była niezbędna: "Dzieci czekałoby życie w pozycji leżącej. Gdy przyjechały tu do nas, do Dallas, nie były w stanie wykonać nawet prostych ruchów na podłodze, w łóżku, czy na materacu. Poddano je terapii i ćwiczeniom, i wykonały rzeczywiście duży postęp. Prawdopodobieństwo, że nadal by się rozwijały w tym stanie jest jednak bardzo małe".

Doktor Thomas podkreśla, że obaj chłopcy - Ahmed i Mohamed - są w bardzo podobnym stanie i mają niemal równe szanse przeżycia.