Nowy spór o szkołę w Szafarnii

Rodzice walczyli o zachowanie szkoły pomad 500 dni: bez przerwy okupowali budynek. Kilku osób podejmowało głodówki.

Wydawało się, że decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego o reaktywowaniu szkoły oznacza koniec ich kłopotów. Tymczasem radni byli ponownie niemal jednomyślni. Uznali, że roczny wydatek rzędu 170 tys. złotych na funkcjonowanie podstawówki, zrujnuje gminny budżet. Ich zdaniem, grupa 24 uczniów powinna dojeżdżać do innej szkoły oddalonej o kilka kilometrów.

Czy do tego dojdzie, zdecyduje wojewoda kujawsko-pomorski w porozumieniu z kuratorium oświaty. Rodzice nie dopuszczają takiej możliwości. Deklarują, że ponownie sami poprowadzą szkołę w ramach placówki niepublicznej. Problem w tym, że budynek, w którym ma ona swoją siedzibę należy do gminy.