Według niepotwierdzonych informacji, palestyński premier, który jest na stanowisku zaledwie kilka dni, opuścił nagle spotkanie z prezydentem Autonomii Jaserem Arafatem mówiąc, że chce odejść ze stanowiska. Przyczyną domniemanego gniewu premiera była decyzja parlamentu o przełożeniu głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Ten ruch z kolei wynikał z oburzenia na Arafata, który bez uprzedzenia skorzystał ze swoich nadzwyczajnych uprawnień i mianował ministrów bez zgody posłów.
Doradcy Arafata mówią, że trwają rozmowy nad zażegnaniem konfliktu i dodają, że są pełni optymizmu. Zdaniem korespondenta BBC, wszystko wygląda jednak jak powtórka z tego, co przydarzyło się poprzedniemu premierowi. Mahmud Abbas podał się do dymisji po sporze o kontrolę nad siłami bezpieczeństwa. Korespondenci oceniają, że pewne jest jedno - dopóki Autonomia nie będzie miała sprawnego rządu, nie będzie poważnej rozmowy na temat kontynuacji planu pokojowego.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.