Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka w Monachium odkryli, że pewne substancje obecne w ludzkim mózgu, odpowiedzialne za powstrzymanie ataku epileptycznego, bardzo przypominają jeden ze związków występujących w konopiach indyjskich.
Są też dane historyczne, wskazujące, że już w XV wieku konopie były używane do łagodzenia objawów padaczki. Nie ma jeszcze natomiast współczesnych badań klinicznych. Niemcy ograniczyli się tylko do eksperymentów na myszach. Choć podkreślają, że wyniki są obiecujące, dodają, że jest zdecydowanie za wcześnie, by ogłosić marihuanę cudownym środkiem przeciw epilepsji.
Na razie poważnie testowane jest tylko wykorzystanie marihuany w łagodzeniu bólów osób cierpiących na stwardnienie rozsiane i w leczeniu pacjentów przechodzących chemioterapię.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.