Media ujawniły, że Jakubowska poleciła skasować twardy dysk komputera, w którym prawdopodobnie znajdowała się jej korespondencja z Agorą, spółką wydającą "Gazetę Wyborczą". Była minister kultury tłumaczyła ten krok zwyczajem sprzątania po sobie.
Członek sejmowej komisji śledczej Jan Rokita powiedział BBC, że jest zaskoczony tą, jak to określił, dbałością. "Po siedmiu czy ośmiu miesiącach pracy komisji śledczej, dopiero teraz dowiadujemy się, że Jakubowska najważniejsze dokumenty poleciła zniszczyć. To świadczy o tym, że dobrze, iż komisja pracuje trochę dłużej, bo dopiero teraz wychodzą na jaw podstawowe fakty w tej sprawie" – powiedział Rokita.
Z kolei szef komisji Tomasz Nałęcz dodał, że dokumenty - również w postaci zapisów komputerowych - należy zarchiwizować przed zniszczeniem.
Niewykluczone, że uda się odzyskać pliki skasowane z dysku. Część informatyków twierdzi bowiem, że odczytanie zawartości skasowanego dysku lub jego części jest możliwe w specjalistycznym laboratorium
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.