W specjalnym oświadczeniu MON napisano, że informacje w tej sprawie nie były autoryzowane przez szefa resortu i przez Sztab Generalny Wojska Polskiego. Minister Jerzy Szmajdziński polecił wyjaśnić tę sprawę i zażądał raportu.
W piątek rzecznik MON płk Eugeniusz Mleczak powiedział, że cztery francusko-niemieckie rakiety przeciwlotnicze "Roland" zostały odnalezione przez polskich żołnierzy w pobliżu Hilli.
Tuż po tym rzeczniczka francuskiego MSZ oświadczyła, że od lipca 1990 roku Francja nie autoryzowała ani jednej dostawy sprzętu wojskowego do Iraku. A dziś władze francuskie wyraziły "zaskoczenie" informacjami strony polskiej, określając je jako "błędne".
Także prezydent Francji zdecydowanie zdementował doniesienia strony polskiej. Biorący udział w konferencji międzyrządowej w Rzymie Jacques Chirac powiedział, że nie może być rakiet z 2003 roku, ponieważ nie produkuje się ich już od 15 lat.
Chirac podkreślił, że polscy żołnierze "wywołali zamieszanie" i powinni byli dokładniej zweryfikować takie twierdzenia przed ich upublicznieniem. Poinformował też, że "rozmawiał na ten temat przyjaźnie, ale zdecydowanie" z obecnym w Rzymie premierem Leszkiem Millerem.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.